O zachodzie

Ciepła, narzeczeńska sesja o zachodzie słońca Kingi i Zbyszka. I w zasadzie na tym mógłbym zakończyć „gadanie” i zaprosić do oglądania fotografii z tego właśnie dnia. 🙂 Ale nie ma tak dobrze haha… muszę trochę pogadać. 😉 Sesję robiliśmy na tydzień przed ich ślubem. Plan był taki, że jedziemy gdzieś do lasu lub na łączkę i czekamy na fajne światło. Pojechaliśmy na obrzeża lasu no i czekaliśmy, przy okazji robiąc wstępne zdjęcia „oswajające” z aparatem. 😉 Czekaliśmy trochę dłużej niż przypuszczałem, ale warto było. Główną część sesji robiliśmy trochę na wariata, bo słońce postanowiło zachodzić szybciej niż ja to przewidziałem… Ale tak to już jest, kiedy miejsce, w którym robi się zdjęcia jest położone trochę niżej niż horyzont, za którym zachodzi słońce tego dnia. 😉 W każdym razie słońce pod koniec zaświeciło krótko, ale za to bardzo konkretnie. Efekty tej ciepłej sesji zakochanych możecie obejrzeć poniżej.

 

error: Treść i galeria jest chroniona